Moja kuchnia

środa, 26 maja 2010

Będzie konfitura... i ciasto...

5 komentarzy:

  1. fajnie uchwycone :) Lubię agreścik. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. jak bylam mala to na agrest mowilismy " wieprzki " sama nie wiem dlaczego

    OdpowiedzUsuń
  3. blog niedzielny, a czy nie pochodzisz z Górnego Ślaska?
    Ja mam tam rodzinę i pamiętam że takie określenie słyszałam...to było wieki temu!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ... leci ślinka i wspomnienia lata u kochanej Babci ;))

    OdpowiedzUsuń